|
Twoja osobista Nangijala
Przeczytałam córkom „Braci Lwie Serce” Astrid Lindgren. Kto nie zna tej historii z dzieciństwa, tego zachęcam do lektury, a kto zna ten na pewno wie, że akcja rozgrywa się po śmierci bohaterów. Dwaj bracia, jeden po drugim umierają i znajdują się w pięknej krainie zwanej Nangijala. Mają tam przyjaciół i wrogów i wyzwanie w postaci pokonania okrutnego Tengila oraz jego żołnierzy. Historia jest niesamowita, z licznymi zwrotami akcji, wzruszająca, bo opisująca wszystko, co najważniejsze: miłość, braterstwo, dobroć, honor, uczciwość. Piszę o tej książce, bo Nangijala, czyli kraina, do której się trafia po śmierci zainspirowała mnie i moje córki do wyobrażania sobie dokąd my trafimy kiedyś. Myślałyśmy sobie jak by to było, gdyby Nangijalę można było sobie wykreować? To znaczy, że każdy trafia do takiego miejsca, które sobie wymarzy. I tak, Hania- aktualnie 5 letnia- stwierdziła bez zastanowienia, że jej Nangijala byłaby cała, ale to calusieńka zbudowana ze słodyczy. Każda rzecz, wszystko. I można byłoby się częstować, lizać, odgryzać i ciućkać kiedy się chce i ile się chce. Dodałam do tego, że jeszcze byłoby fajnie gdyby istniała taka zależność, że im więcej się zje, tym zdrowsze ma się zęby i jest się szczuplejszym…. Hmmm. Dla Hani nie ma to kompletnie znaczenia. Dodała jeszcze, że w tej krainie wszędzie, ale to wszędzie byłyby porozwieszane sukienki. Wszystkie możliwe rodzaje wzory kolory i można byłoby się co chwilę przebierać….
Julia- 10-letnia prawie- powiedziała, że w jej Nangijali musieli by być wszyscy koledzy i koleżanki z klasy i mieliby wspólne przygody. Cóż, chciałam zapytać, czy czasem nie chciałaby tam mieć mamy i taty, ale się powstrzymałam…
A ja? Jak sobie wyobrażam to miejsce? W pierwszej chwili wyobraziłam sobie przytulne łóżko ze świeżutką pościelą a nad nim półkę pełną książek. Właściwie moja Nangijala wygląda dokładnie jak moja sypialnia. Później pomyślałam, że chciałabym, żeby byli tam też moi bliscy i przyjaciele i piękne miejsca: las, jezioro, konie, koty, psy, ale też miejska przestrzeń i kino z fajnymi filmami i rower i dobre jedzenie… Właściwie, to jak tak dłużej myślałam, to się okazało, że tak na co dzień ( oprócz momentu, w którym słucham w radiu wiadomości) już jestem w Nangijali…. J
A TY jakie masz wyobrażenie? Jak by wyglądała Twoja kraina?
|