|
Coaching w kinie, czyli Róża - nowy film Wojtka Smarzowskiego
Dla mnie to jeden z filmów, które budzą. Od tygodnia drży we mnie coś, co ten film poruszył. To jest film o miłości, o prawdzie, o wolności w świecie nienawiści, kłamstwa, lęku i niewoli. Film wywołuje ..pokorę. Zastanawiam się co ja mogę robić codziennie żeby świat był lepszy? Poczułam swój kawałek odpowiedzialności za świat, w którym żyję. Jak mogę okazać szacunek i wdzięczność tym, dzięki którym czuję się bezpiecznie wychodząc codziennie do pracy? Ilu było i ilu jest takich Róż i Tadeuszy dzisiaj. Jak niewiele trzeba żeby w naszym ciepłym, wygodnym życiu dać się "złamać". Bo szef się zezłości, bo nie można się wychylać, bo mnie wyrzucą, albo przeniosą. Boimy się własnego cienia. Co to znaczy dzisiaj żyć w zgodzie ze swoimi wartościami? Czym jest obecnie miłość do drugiego człowieka - jak ją wyrażamy w pracy, na spotkaniu, podczas porannych przygotowań rodzinnych do wyjścia z domu, gdy spotykamy sąsiada, gdy stoimy w kolejce na poczcie. Co jest ważne i dlaczego? Czemu tak bardzo nam zależy żeby nasi bliscy spełniali nasze oczekiwania? Czemu nas złości dziecko, które zbyt wolno zawiązuje buty? Po której stronie piramidy byłby każdy z nas w tamtych czasach i okolicznościach, w tych z filmu. Oglądając za każdym razem ( podczas prowadzenia szkoleń z wywierania wpływu) film o eksperymencie Stanleya Milgrama mam smutne przekonanie, że większość z nas nacisnęłaby guzik wywołujący śmiertelne porażenie prądem. Zaaplikowalibyśmy je Bogu ducha winnemu człowiekowi tylko dlatego, że każe nam to zrobić "pan w białym fartuchu" a co dopiero w obliczu zagrożenia życia, zdrowia? Ilu by było Tadeuszy i ile Róż? Z drugiej strony myślę, że jednak w prawdzie i miłości jest coś takiego, co pokonuje ogrom przemocy i zła, jest jakaś siła, która pozwoliła całej cywilizacji przekroczyć samą siebie i to wiele razy. 89 rok w Polsce to przecież dzieło wielu ludzi, nie jednego człowieka. Jacy zatem jesteśmy bardziej: dobrzy czy źli? Jaki Ty jesteś bardziej? Jaki chcesz być? Jak to wyrazisz?
Polecam serdecznie film i chylę czoła przed Marcinem Dorocińskim w roli Tadeusza. Pięknie zagrane.
|